Za nami kolejne dwa warsztatowych spotkań. Tym razem naszym głównym celem były poszewki na jaśki. Z wielu starych ubrań, z bardziej lub mniej zdobionych tkanin, można uszyć śliczne i oryginalne poszewki. W ten sposób praktycznie żadna stara koszulka nie musi kończyć szybko na śmietniku! O tym, że nasze sny mogą być teraz znacznie bardziej kolorowe, nawet nie trzeba wspominać ;)
| ||
Są nawet guziczki |
Poza kokardami powstało kilka oryginalnych gadżetów, jak widać nasi uczestnicy są pełni pomysłów!
Metoda na „spłaszczonego ślimaka” - wcześniej wykorzystywana przy podstawkach, tym razem sprawdziła się w broszkach i naszyjniku.
Na kanapkach w tym tygodniu królowały konfitury z Krakowskiego Kredensu. Zdecydowanie zaspokajają wymóg obecności owoców w przetworach owocowych, dla niektórych okazują się jednak zbyt słodkie. Poza tym dalej pozostajemy wierne bryndzy i naturalnym serom pleśniowym, czasami wydają się wręcz niezastąpione przy przekąskach. Kolejne szwy na poszewkach przegryzałyśmy czekoladowymi „Murzynkami” (do kupienia w cukierniach Sowy), są to relatywnie niedrogie ciastka. (ok 24 zł za kilogram) Ciasteczka te są bardzo aromatyczne, wypełnione orzeszkami, dla odmiany niektórym wydawały się zbyt gorzkie. Dla rozgrzania w deszczowe dni popijamy herbatę o mocno żurawinowym smaku, jak zapewnia producent wzbogacamy się dzięki niej w witaminę C.
Wszystkich, którzy czują potrzebę twórczego przerabiania zawartości szafy zapraszamy na kolejne spotkanie ;)
Och! ciasteczka były boskie! Poza tym rozpoczęły się też prace nad pierwszymi broszkami! 'Sukienka' Oli i moje słoneczko ;p
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać końcowego efektu przeróbek sukienki w bratki ;) Jest śliczna ♥ ale również bardzo wymagająca!
OdpowiedzUsuńA na ostatnich warsztatach zrobiłam kopertówkę pasującą do tego naszyjnika z różami z materiału! sesesesesese :))
OdpowiedzUsuń